Art. 18 ust. 1 pkt 4 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji [dalej: „UOZK”], wprowadzony nowelizacją z 2002r., w dość niefortunnie ujętym sformułowaniu stanowi, że „pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży” jest czynem nieuczciwej konkurencji. Mimo wadliwej konstrukcji przepisu (marża handlowa nie jest „opłatą za przyjęcie” towaru tylko różnicą pomiędzy ceną zakupu a ceną dalszej odsprzedaży towaru), w orzecznictwie i doktrynie jednogłośnie niemalże przyjmuje się, że chodzi tutaj o nieuzasadnione opłaty pobierane za samą możliwość umieszczenia towaru na sklepowej półce, stosowane w szczególności przez sklepy wielkopowierzchniowe w umowach z dostawcami.
Prawo regulujące zwalczanie nieuczciwej konkurencji jest jedną z tych dziedzin prawa, które znajdują się na styku prawa publicznego i prywatnego. Co do zasady, roszczenia w zakresie regulowanym ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji są realizowane w drodze sporu cywilnego pomiędzy poszczególnymi przedsiębiorcami, jednak dobro, które UOZK chroni, ma niewątpliwie szerszy, publiczny wymiar. Jeśli jeszcze dodać do tego fakt, że czyn nieuczciwej konkurencji może mieć pozaumowny (deliktowy) charakter, mogą się pojawić wątpliwości co do możliwości poddania sporów o roszczenia podpadające pod UOZK pod jurysdykcję prywatnego sądownictwa na podstawie klauzuli arbitrażowej zawartej w umowie i tej konkretnej umowy dotyczącej. Należy wszak pamiętać, że zgodnie z art. 1161 § 1 k.p.c. umowa o arbitraż powinna jasno wskazywać prawny, którego dotyczy i można mieć wątpliwości, że strony zapisu na sąd polubowny, już go zawierając zmierzają do objęcia nim regulacje, których źródłem jest wyłącznie UOZK. Takie wątpliwości były właśnie przedmiotem rozstrzygnięcia w sporze poddanym Sądowi Najwyższemu w sprawie o sygn. akt I CSK 119/12. Stan faktyczny. W rozpatrywanej sprawie dwóch przedsiębiorców zawarło umowę, zgodnie z którą pobierano opłaty naruszające normę z art. 18 ust. 1 pkt 4 UOZK. W umowie zawarto także klauzulę arbitrażową, zgodnie z którą „wszelkie spory powstałe między stronami wynikające z niniejszej umowy lub pozostające w związku z nią, jak również wszelkie spory wynikające z dotychczasowej współpracy handlowej stron w oparciu o wcześniej zawierane umowy handlowe będą rozstrzygane wyłącznie przez sąd polubowny”. W toku współpracy handlowej pomiędzy stronami zawiązał się spór przed sądem powszechnym o zwrot „innych niż marża handlowa” opłat, które, zdaniem powoda, powinny zostać zwrócone zgodnie z przepisami o bezpodstawnym wzbogaceniu. Pozwany w odpowiedzi na kierowane wobec niego powództwo podniósł m.in. zarzut zapisu na sąd polubowny, co miało wyłączyć możliwość dochodzenia roszczeń na forum sądu powszechnego. Sąd pierwszej instancji postanowieniem odmówił odrzucenia pozwu stwierdzając, że przytoczona wyżej klauzula arbitrażowa nie jest skuteczna. Pozwany wniósł zażalenie, które zostało uwzględnione w drugiej instancji. Sąd Apelacyjny, zmieniając zaskarżone postanowienie stwierdził, że roszczenie o „półkowe” jako związane z umową wiążącą strony, mieści się w zakresie zapisu na sąd polubowny, a pozew należy odrzucić. Sprawa trafiła przed Sąd Najwyższy, a w zarzutach skargi kasacyjnej podniesiono między innymi, że roszczenia o „półkowe” oparte o UOZK, jako stanowiące samodzielną, niezależną od postanowień umownych, podstawę dochodzenia roszczeń znajdują umocowanie wyłącznie w Ustawie, nie może być uznane za wynikające lub związane z umową. Stanowisko SN. Sąd Najwyższy ustosunkowując się do zarzutu strony powodowej wskazał na wstępie, powołując się na swe wcześniejsze orzecznictwo (postanowienia z dnia 2 grudnia 2009 r., I CSK 120/09 oraz z dnia 4 kwietnia 2012 r., I CSK 354/11), że żądanie o zwrot nienależnie pobranego „półkowego”, jako roszczenie majątkowe, może być, co do zasady, poddane pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. W dalszej części orzeczenia SN wskazał, że podstawą pozwu było pobieranie, na podstawie umowy, opłat innych niż marża handlowa, co stanowiło czyn nieuczciwej konkurencji. Był to czyn dokonany przez pozwaną na zgodnie z warunkami umów łączących strony, a mimo tego sprzeczny z bezwzględnie obowiązującym przepisem zawartym w art. 15 ust. 1 pkt 4 UOZK, co powodowało powstanie samodzielnego i autonomicznego względem roszczeń z umowy roszczenia o wydanie korzyści uzyskanych bezpodstawnie na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 5 UOZK. Jednocześnie Sąd Najwyższy przyznał rację Sądowi Apelacyjnemu stwierdzając, że zapis na sąd polubowny poddający arbitrażowi „wszelkie spory” wynikające lub związane z danym stosunkiem prawnym obejmuje również te spory, które dotyczą bezzasadnie pobieranych opłat, jako związane z umową, mimo że sama podstawa roszczenia ma pozaumowny charakter regulowany przez prawo nakierowane na zwalczenia nieuczciwej konkurencji. In dubio pro arbitris. Rozstrzygnięcie SN w przywoływanym orzeczeniu wpisuje się w coraz bardziej zauważalny, również w praktyce międzynarodowej, trend zmierzający do rozstrzygania wątpliwości co do skuteczności klauzuli na korzyść arbitrażu. Założeniem niepisanej zasady in dubio pro arbitris jest, że skoro strony szeroko zakreśliły rodzaje stosunków prawnych objętych klauzulą arbitrażową, to ich wolą było, aby stosunki te były rozstrzygane właśnie przez sądownictwo prywatne. Uniemożliwienie wykonania zapisu na arbitraż powinna mieścić się w wąsko zakreślonych prawem podstawach (szczególnie w ustawodawstwach bazujących na prawie modelowym UNCITRAL, na którym bazuję i rodzima regulacja) i znaleźć uzasadnienie w okolicznościach danej sprawy. Michał Hubicki Comments are closed.
|
Michał Hubicki
Archiwum
June 2017
|