Sąd Apelacyjny w Krakowie wypowiedział się niedawno w kwestii możliwości wytoczenia powództwa wzajemnego w stanie faktycznym powstałym na tle zastosowania wielostopniowej klauzuli arbitrażowej.
Strony zawarły umowę składu, w ramach której ustanowiły dwustopniowy porządek wyboru forum rozstrzygającego spór. W pierwszej kolejności potencjalny spór pomiędzy stronami miał być rozstrzygany przez sąd arbitrażowy powołany ad hoc, a w wypadku braku porozumienia stron co do powołania takiego sądu - sprawa miała trafić na forum stałego sądu polubownego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. W związku z wynikłym pomiędzy stronami sporem, jedna z nich wniosła powództwo do sądu powszechnego. Powództwo zostało odrzucone wobec skutecznego podniesienia zarzutu istnienia zapisu na arbitraż zgłoszonego przez stronę przeciwną. Postępowanie przeniosło się więc na kanwę procedury właściwej dla sądów polubownych. Strona powodowa zawezwała stronę przeciwną na arbitraż ad hoc, nie doszło do powołania składu tego sądu, w związku z czym wniosła pozew do sądu arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Strona pozwana w odpowiedzi wniosła powództwo wzajemne, po czym strona powodowa podniosła zarzut braku właściwości sądu polubownego, przed którym powództwo to wytoczono. Brak właściwości forum uzasadniała tym, że właściwość stałego sądu polubownego przy Krajowej Izbie Gospodarczej jest zależna od wcześniejszego braku porozumienia stron co do prowadzenia postępowania ad hoc. Sąd arbitrażowy przy KIG nie uznał zarzutu, wobec czego powód złożył wniosek do sądu powszechnego o stwierdzenie braku właściwości sądu polubownego. Sąd Okręgowy, a następnie – Apelacyjny w Krakowie nie podzieliły ww. zastrzeżeń. Sąd Apelacyjny wskazał, że nie doszło do porozumienia stron co do prowadzenie arbitrażu ad hoc, a o tym fakcie przesądza chociażby to, że (i) przed sądem polubownym przy Krajowej Izbie Gospodarczej toczy się pomiędzy nimi spór oraz że (ii) strona pozwana zdecydowała się na wytoczenie powództwa wzajemnego z pominięcie procedury odnoszącej się do postępowania ad hoc. Powyższe pokazuje, że Sąd Apelacyjny w Krakowie szeroko dość szeroko interpretuje pojęcie „braku porozumienia” w klauzuli wielostopniowej, ograniczając tym samym możliwość powoływania się na „przedwczesność” powództwa wytoczonego przed sądem polubownym. Orzeczenie: Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie o sygn. akt V ACZ 803/15 - Michał Hubicki Timor Wschodni wycofał się w czerwcu b.r. z postępowania przeciwko Australii, toczącego się przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze (dalej: "MTS"). Jednocześnie zapowiedział kontynuację toczącego się równolegle postępowania przed Stałym Trybunałem Arbitrażowym (również w Hadze – dalej: „STA”) .
Timor, działając przed STA, zarzuca Australii naruszenie dobrej wiary w trakcie negocjowania traktatu regulującego prawa do eksploatacji pól naftowych z 2002 r. poprzez działania szpiegowskie. Natomiast umorzone postępowanie przed MTS, zainicjowane w 2013 r. dotyczyło zarzucanego Australii naruszenia prawa suwerenności i własności Timoru Wschodniego poprzez działania skierowane wobec pełnomocnika Timoru działającego przed STA. W 2013 roku służby Australii przejęły i zabezpieczyły dokumentację pełnomocnika Timoru działającego przez STA. Timor wystąpił do MTS o stwierdzenie naruszenia przez Australię prawa międzynarodowego i prawa własności poprzez przejęcie dokumentacji pełnomocnika przeciwnika procesowego. Australia broniła się twierdząc, że dane przechwycono z uwagi na bezpieczeństwo narodowe, zapewniając jednocześnie, że przechwycona dokumentacja nie zostanie przeczytana. W marcu bieżącego roku dokumentacja została zwrócona przez Australię, a Timor odstąpił od dochodzenia roszczeń przed MTS. Zapowiedział jednocześnie kontynuację postępowania przed STA o stwierdzenie nieważności traktatu. Traktat o niektórych morskich ustaleniach na morzu Timor (z ang. Treaty on Certain Maritime Arrangements in the Timor Sea) reguluje prawa obu państw do czerpania zysków z pól naftowych Greater Sunrise w okolicach cieśniny Timor. 30-letni traktat przewiduje równą dystrybucję dóbr pozyskanych w toku eksploatacji wspomnianych pól. Ich wartość wyceniana jest na ok. 40 miliardów dolarów. Na terenie Greater Sunrise Fields funkcjonuje wspólne przedsięwzięcie spółek ConocoPhilipps, Osaka Gas oraz Royal Dutch Shell, a także Woodside. - Michał Hubicki Dekretem Prezydenckim, opublikowanym w dniu 27 maja 2015r., Wenezuela ustanowiła Atlantycką Morską Integralną Strefę Obronną, która wkracza swoim obszarem na wody terytorialne Gujany.
Oba państwa pozostają w sporze o granice terytorialne od ponad pół wieku, jednak ustanowienie strefy, na której mogą odbywać się ćwiczenia wojskowe Wenezueli jest pierwszym działaniem tego typu w konflikcie stron. Działania Wenezueli zostały potraktowane przez społeczność międzynarodową jako mające na celu odstraszenie potencjalnych inwestorów przed prowadzeniem poszukiwań złóż (w szczególności ropy naftowej) na spornym akwenie. 20 maja b.r. Esso Exploration and Production Guyana Ltd. (spółka zależna Exxon Mobil) oświadczyło, że odkryło znaczne złoża surowców ok. 200 km od wybrzeży Gujany. Wenezuela nie pozostaje stroną Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza i nie uznaje traktatów międzynarodowych ustalających granice mórz, a obecny kształt granic z Gujaną został ustalony Umową Arbitrażową w 1899 r. - Michał Hubicki Angielski High Court wypowiedział się ostatnio na temat skuteczności zapisu umownego towarzyszącego klauzuli arbitrażowej, zgodnie z którym strona dochodząca roszczeń powinna, w określonym umową terminie, przedłożyć „wszystkie dokumenty” związane ze zdarzeniem, które stoi u podstawy faktycznej roszczenia.
W rozpatrywanym stanie faktycznym właściciel statku skierował do czarterującego roszczenie o demurrage z tytułu przekroczenia czasu załadunku i rozładunku statku. Zgodnie z zapisami umowy czarteru, w takim wypadku właściciel powinien przedstawić „wszelką dokumentację prowadzoną przez osoby znajdujące się na pokładzie statku, a odnoszącą się do przebiegu czynności przeładunkowych”. Jednocześnie „czarterujący będzie uwolniony od odpowiedzialności z tytułu roszczeń o demurrage, chyba że roszczenie zostanie przedstawione czarterującemu, wraz z całą dokumentacją odnoszącą się do każdej części roszczenia, w ciągu 90 dni od zakończenia rozładunku”. Trybunał arbitrażowy stwierdził, że właściciel nie przedłożył całej niezbędnej dokumentacji. Pominięto bowiem dzienniki pokładowe, karty kontrolne i odręczną notatkę dotyczącą wydarzenia. Właściciel powinien już na początku postępowania przedłożyć wszystkie dokumenty dotyczące przebiegu załadunku, czego nie uczynił. Czarterujący są zatem uwolnieni od odpowiedzialności. Właściciel zaskarżył orzeczenie arbitrażowe do angielskiego High Court of Justice. Sąd wypowiadając się w tej kwestii wskazał, że (przytoczonych powyżej) klauzul nie można traktować jako nakładających bezwzględny obowiązek przedłożenia całej dokumentacji w posiadaniu właścicieli. Chodzi tutaj o dokumenty istotne, uzasadniające elementy roszczenia. W rozpatrywanej sprawie dzienniki pokładowe oraz karty kontrolne należy za takowe uznać. Skoro tak, to roszczenie właściciela jest sprekludowane i nie może zostać zasądzone zgodnie z zapisami klauzuli. Orzeczenie: Kassiopi Maritime Co. Ltd. v Fal Shipping Co. Ltd [2015] EWHC 318 - Michał Hubicki Sąd w Hongkongu wypowiedział się w kwestii możliwości stosowania instytucji aresztu statku po wydaniu orzeczenia zasądzającego w arbitrażu. W rozpatrywanym przez sąd stanie faktycznym, armator pozyskał orzeczenie sądu polubownego w Londynie zasądzające od czarterującego kwotę ok. 10 mln USD tytułem zapłaty z tytułu umowy czarteru.
Armator skierował do sądu w Hongkongu wniosek o areszt jednego ze statków czarterującego, stacjonującego w obszarze jurysdykcji tego sądu. Wskazane sądowi przez armatora roszczenie było większe niż to, stwierdzone wyrokiem sądu polubownego i opiewało na ponad 11 mln USD. Armator powołał się przy tym na fakt, że dochodzone roszczenie „wywodzi się z umowy czarteru” i - jako takie - uzasadnia roszczenie in rem, które może być kierowane wobec statku czarterującego. Czarterujący wniósł o oddalenie, ewentualnie odrzucenie wniosku wskazując, że wniosek o areszt statku po wydanym już orzeczeniu w arbitrażu jest nadużyciem prawa, a ponadto armatorowi nie przysługuje wierzytelność morska, która mogłaby być podstawą takiego aresztu. Zdaniem czarterującego, po wyroku sądu arbitrażowego roszczenie o wynagrodzenie przestaje mieć charakter in rem, a staje się roszczeniem skonkretyzowanym co do osoby dłużnika i powoduje, że w oparciu o nią statku aresztować nie można. Sąd w Hongkongu nie podzielił twierdzeń czarterującego. Stwierdził, że możliwość kierowania roszczeń przeciwko statkowi nie wygasa w wyniku wydania orzeczenia i pozostaje do jego dyspozycji tak długo, jak roszczenie nie zostaje zaspokojone. O ile podstawą wniosku o zabezpieczenie jest wierzytelność morska, areszt jest możliwy. Orzeczenie: Handytankers KS v Owners of the “ALAS” [HKEC 1206] - Michał Hubicki Na początku roku informowałem o tym, że Junta de Resolución de Conflictos („Komisja Rozjemcza”) rozstrzygnęła na korzyść hiszpańsko-włosko-belgijsko-panamskiego konsorcjum Grupo Unidos Por El Canal [„GUPC”] przeciwko władzom portowym zarządzającym Kanałem Panamskim w sprawie dotyczącej dodatkowego wynagrodzenia za materiały wykorzystane przy rozbudowie Kanału. Orzeczenie Komisji przyznało GUPC ok. 233 mln dolarów, lecz nie miało charakteru ostatecznego, stanowiąc drugi z trzyetapowego mechanizmu rozstrzygania sporów przewidzianego przez strony w umowie o realizację inwestycji.
Dwa miesiące po orzeczeniu, władze portowe, nie zgadzając się z orzeczeniem Junta de Resolución de Conflictos, zadeklarowały zamiar wystąpienia do arbitrażu, który ma rozstrzygnąć spór. GUPC natomiast wskazało, że wystąpi o dodatkowe 345 mln dolarów z tytułu kosztów wykorzystanych materiałów. Zgodnie z kontraktem stron, arbitraż ma odbywać się w Miami według reguł Międzynarodowej Izby Handlowej (ICC). Michał Hubicki Sąd Apelacyjny w Warszawie zmierzył się niedawno z interesującym stanem faktycznym, odnoszącym się do problemu związania sądu powszechnego zakresem zaskarżenia wniosku o uchylenie wyroku sądu polubownego. Orzeczenia Sądu Apelacyjnego zapadło w sprawie o uchylenie wyroku sądu polubownego i doprowadziło do uchylenia tego wyroku w całości.
STAN FAKTYCZNY. STRONY – na potrzeby dalszej analizy „BANK” oraz „SPÓŁKA” - zawarły zapis na SĄD POLUBOWNY w umowie ramowej. Sama umowa tyczyła się zawierania, potwierdzania i rozliczania transakcji rynku finansowego, w tym transakcji sprzedaży i odkupu opcji walutowych. Klauzula arbitrażowa obejmowała swym zakresem spory powstałe „w związku” z realizacją umowy ramowej. W toku współpracy - i na podstawie umowy ramowej - STRONY zawarły umowy zakupu zero-kosztowych struktur opcyjnych. Następnie SPÓŁKA złożyła oświadczenie o uchyleniu się od oświadczenia woli o zawarciu umów, powołując się na błąd oraz wskazując na nieprawidłowości działań BANKU przy zawieraniu umów. BANK w odpowiedzi wskazał, że uznaje umowy za ważne i zażądał ich rozliczenia poprzez zapłatę kwoty 24 176 553,77 zł. Pomiędzy STRONAMI wynikł spór co do ważności zawartych transakcji oraz skuteczności ich rozliczenia. SPÓŁKA wniosła pozew do SĄDU POLUBOWNEGO, a w ramach żądania głównego domagała się stwierdzenia nieważności umów i zasądzenia w związku z tym odpowiednich kwot tytułem świadczenia nienależnego od BANKU. Jako żądanie ewentualne SPÓŁKA podniosła szereg dodatkowych roszczeń, w tym żądanie unieważnienia umów powołując się na wyzysk na podstawie art. 388 k.c. SĄD POLUBOWNY rozpoznał część żądania pozwu. Zgodnie z regulaminem SĄDU POLUBOWNEGO, opłacie od pozwu miało podlegać każde roszczenie z osobna, tj. w zastanym stanie faktycznym odrębnie – żądanie główne i żądanie ewentualne. SPÓŁKA nie uiściła opłaty od żądania ewentualnego, w związku z czym SĄD POLUBOWNY odmówił zajęcia się tym żądaniem, na co wskazał w uzasadnieniu orzeczenia. Odmowa rozpatrzenia żądania ewentualnego nie znalazła jednak wyraźnego odzwierciedlenia w samej sentencji wyroku SĄDU POLUBOWNEGO, który oddalił powództwo SPÓŁKI „w całości”. W komparycji wyroku SĄD POLUBOWNY nie wskazał roszczenia ewentualnego jako przedmiotu postępowania. SPÓŁKA wniosła do sądu powszechnego o uchylenie wyroku SĄDU POLUBOWNEGO. ORZECZENIE W I INSTANCJI. SĄD I INSTANCJI uchylił orzeczenie zapadłe w arbitrażu w części, tj. w zakresie, w jakim wyrok ten, w ocenie SĄDU I INSTANCJI, objął swym zakresem żądanie ewentualne. SĄD I INSTANCJI wskazał, że jeżeli SĄD POLUBOWNY „oddalił powództwo w całości”, to sentencją objął również żądanie ewentualne SPÓŁKI, któremu faktycznie odmówił rozpoznania ze względu na brak uiszczenia opłaty. SĄD I INSTANCJI wskazał, że orzeczenie ponad przedmiot postępowania jest naruszeniem podstawowych zasad porządku prawnego RP. STRONY powinny mieć jasny obraz tego, co jest przedmiotem postępowania. W zastanym stanie faktycznym, brak objęcia zgłoszonego przez SPÓŁKĘ roszczenia rozstrzygnięciem SĄDU POLUBOWNEGO winno rodzić - w toku postępowania arbitrażowego - formalną decyzję (np. wyłączenie do odrębnego postępowania, umorzenie, zwrot etc.), która dałaby STRONOM – jeszcze przed zakończeniem postępowania – jasny obraz tego, co pozostaje w przedmiocie zainteresowania sądu arbitrażowego. Nie można także wykluczyć stosownej decyzji dopiero w orzeczeniu kończącym postępowanie, co jednak w sentencji zaskarżonego wyroku nie miało miejsca. Orzeczenie SĄDU I INSTANCJI zostało zaskarżone przez SPÓŁKĘ w zakresie, w jakim nie uchylono wyroku SĄDU POLUBOWNEGO. ORZECZENIE W II INSTANCJI. SĄD II INSTANCJI, uwzględniając apelację, poszedł dalej niż SĄD I INSTANCJI. Uchylił orzeczenie SĄDU POLUBOWNEGO w całości. Stwierdził, że skoro SPÓŁKA żądała uchylenia orzeczenia SĄDU POLUBOWNEGO w całości, to SĄD I INSTANCJI mógł albo oddalić skargę, albo całkowicie uchylić wyrok SĄDU POLUBOWNEGO. SĄD II INSTANCJI podniósł przy tym, że sąd powszechny w postępowaniu o uchylenie wyroku sądu polubownego jest związany żądaniem skargi. Jako że, „żądanie uchylenia wyroku arbitrażowego w części nie jest żądaniem zawierającym się w żądaniu uchylenia wyroku w całości (o mniej) – jest żądaniem innego rodzaju” (…), to „sąd nie może w postępowaniu ze skargi uchylić wyroku arbitrażowego w części, jeżeli strona żądała uchylenia wyroku w całości, a zachodzą podstawy do uwzględnienia skargi”. SĄD II INSTANCJI wskazał też, że w zastanym stanie faktycznym roszczenia zgłaszane przez SPÓŁKĘ były ze sobą powiązane tak, że utrzymanie wyroku w części czyniłoby bezprzedmiotowym dochodzenie przez SPÓŁKĘ roszczenia ewentualnego w przyszłości. *** Orzeczenie SĄDU II INSTANCJI wydaje się być zbyt daleko idące w zakresie, w jakim uznaje żądanie o uchylenie wyroku sądu polubownego w całości za przeszkodę do częściowego uchylenia tego wyroku. Mianowicie, jeżeli w ocenie SĄDU POWSZECHNEGO (i) żądanie uchylenia wyroku SĄDU POLUBOWNEGO zasadne jest tylko co do niektórych jego punktów, które w dodatku stanowią odrębne konstrukcyjnie roszczenia oraz (ii) orzeczenie sądu polubownego mogłoby się ostać, gdyby Sąd Polubowny te roszczenia wyraźnie wyłączył z rozpoznania w toku postępowania, to brak widocznych przeszkód ku temu, żeby wyrok uchylić tylko częściowo. Odmienne stanowisko może doprowadzić do niepotrzebnej eliminacji tych rozstrzygnięć (elementów) orzeczeń arbitrażowych, które są trafne, zaburzyć pewność obrotu prawnego i wręcz zachęcać do składania skarg do sądów powszechnych. Sytuacja taka może być szczególnie widoczna w przypadkach, gdy strony kierowałyby wobec siebie w arbitrażu roszczenia wzajemne. Przywołane w uzasadnieniu wyroku przez SĄD II INSTANCJI orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1984 r. w sprawie II CZ 67/84 potwierdza tylko tyle, że częściowe zaskarżenie wyroku sądu polubownego uniemożliwia sądowi powszechnemu wyjście poza granice zaskarżenia i uchylenie wyroku wydanego w arbitrażu w całości. Zdaniem SN, w braku odmiennej regulacji, sąd powszechny nie może orzec ponad to, czego zażądał skarżący. Taki wniosek jest zgodny z ogólną zasadą związania sądu żądaniem strony i nie orzekania ponad to żądanie. Tezy tego orzeczenia nie pozwalają jednak na stwierdzenie, że niedopuszczalna jest sytuacja w której skarga o uchylenie wyroku sądu polubownego w całości skutkuje częściowym uchyleniem tego wyroku. Podobnie, przywołany wyrok SN z dnia 06 stycznia 1961 r. w sprawie 2 CR 532/59 nie pozwala na uznanie, że orzekanie „z większego na mniejsze” przy skardze na orzeczenie sądu polubownego jest niedopuszczalne. Nawet pomijając fakt, że orzeczenie zapadło w stanie prawnym, w którym procedura cywilna (w tym - dotycząca uchylania orzeczeń arbitrażowych) bazowała w dużej mierze na rozporządzeniu Prezydenta Ignacego Mościckiego z 1930r., tezy przywołanego orzeczenia odnoszą się do ograniczenia (prekluzji) możliwości rozszerzenia skargi na orzeczenie sądu polubownego, a więc. w konsekwencji wyrokowania, „z mniejszego na większe” a nie – odwrotnie, jak wywiódł to Sąd Apelacyjny. Orzeczenie: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 grudnia 2014 r., sygn. VI ACa 311/14 Michał Hubicki Spółka Tullow Oil Plc w oświadczeniu prasowym z dnia 02 marca 2015 r. poinformowała, że Rząd Wybrzeża Kości Słoniowej wystąpił z wnioskiem do Międzynarodowego Trybunału Praw Morza (z ang. International Tribunal for the Law of The Sea) w Hamburgu o zabezpieczenie praw do wód, na których spółka prowadzi eksploatację złóż ropy naftowej. Zabezpieczenie ma polegać, między innymi, na nakazaniu Tullow Oil Plc zaprzestania działalności polegającej na wydobyciu i eksploracji złóż w spornym regionie.
W oświadczeniu Spółka wskazała, że spodziewa się orzeczenia trybunału arbitrażowego do końca kwietnia 2015 r. - Michał Hubicki Wenezuela wystąpiła o uchylenie orzeczenia arbitrażowego ICSID dotyczącego odszkodowania za nacjonalizację praw majątkowych w projektach prowadzonych przez EXXON MOBIL w przemyśle wydobywczym ropy naftowej i złota za rządów Hugo Chaveza. W arbitrażu inwestycyjnym w 2014 r. ICSID przyznało EXXON MOBIL z tego tytułu 1,6 miliarda dolarów.
Wenezuela zaskarżyła orzeczenie twierdząc, że sąd orzekający przekroczył swoje umocowanie, odstąpił od sporządzenia właściwego uzasadnienia oraz naruszył podstawowe reguły procedury. W takim wypadku, o kwestii uchylenia orzeczenia orzeka komitet powoływany ad hoc. Z dotychczasowego orzecznictwa komitetów w tego typu postępowaniach wynika, że podstawy do domagania się uchylenia orzeczenia stosowane są przy wykorzystaniu interpretacji zawężającej. Krok Wenezueli jest najprawdopodobniej grą na czas nastawioną na opóźnienie wykonania orzeczenia ICSID. Michał Hubicki Wenezuela wystąpiła o uchylenie orzeczenia arbitrażowego ICSID dotyczącego odszkodowania za nacjonalizację praw majątkowych w projektach prowadzonych przez EXXON MOBIL w przemyśle wydobywczym ropy naftowej i złota za rządów Hugo Chaveza. W arbitrażu inwestycyjnym w 2014 r. ICSID przyznało EXXON MOBIL z tego tytułu 1,6 miliarda dolarów.
Wenezuela zaskarżyła orzeczenie twierdząc, że sąd orzekający przekroczył swoje umocowanie, bezpodstawnie odstąpił od sporządzenia należytego uzasadnienia oraz naruszył podstawowe reguły procedowania w postępowania. W takim wypadku o kwestii uchylenia orzeczenia orzeka komitet powoływany ad hoc. Z dotychczasowego orzecznictwa komitetów w tego typu postępowaniach przed ICSID wynika, że możliwość dochodzenia uchylenia orzeczenia jest interpretowana zawężająco. Krok Wenezueli jest najprawdopodobniej grą na czas nastawioną na opóźnienie wykonania orzeczenia ICSID. Michał Hubicki |
Michał Hubicki
Archiwum
June 2017
|