United States Court of Appeals for the Second Circuit (Federalny Sąd Apelacyjny II Okręgu) w niedawnym orzeczeniu w sprawie Landmark Ventures, Inc. v. InSightec, Ltd. (No. 14-4599-cv) wypowiedział się w materii dość często (lecz nieskutecznie) podnoszonego zarzutu stronniczości arbitra jako podstawy odmowy wykonalności orzeczenia sądu polubownego na bazie tzw. Konwencji Nowojorskiej (Konwencja o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych, sporządzona w Nowym Jorku dnia 10 czerwca 1958 r. Dz.U. 1962 nr 9 poz. 42.).
W rozpatrywanej sprawie jedna ze stron zarzucała arbitrowi stronniczość ze względu na oddalenie sześciu z dziesięciu wniosków dowodowych oraz wniosku o przedłużenie postępowania w związku z potrzebą przeprowadzenia dowodu z tzw. świadka-biegłego (instytucja aktualnie nieznana polskiemu rodzimemu procesowi cywilnemu). Strona podnosząca zarzuty wskazywała także, że arbiter był powiązany ze stroną, która wygrała proces przed sądem polubownym, ze względu na członkostwo pełnomocników i arbitra strony przeciwnej w tej samej izbie handlowej (ICC), a zatem nieobiektywny, co ma uzasadniać odmowę uznania wykonalności. Sąd I Instancji nie uwzględnił zarzutów niezadowolonej z orzeczenia arbitrażowego strony, co skutkowało apelacją. Sąd Apelacyjny rozpatrując sprawę stwierdził, że arbitrzy w świetle stosowanej także w USA Konwencji Nowojorskiej, mają dużą swobodę w kształtowaniu przebiegu postępowania dowodowego. Oddalenie wniosków dowodowych uzasadniało ich błędne sformułowanie, a odmowa przeprowadzenia dowodu ze świadka-eksperta wynikała z przewlekłego i wielokrotnego niedotrzymywania terminów przez stroną pozwaną. Odnosząc się natomiast do zarzutu stronniczości, Federalny Sąd Apelacyjny wskazał, że w świetle amerykańskiej praktyki orzeczniczej, dla skutecznego wykazania takiego uchybienia koniecznym jest, aby z okoliczności sprawy wynikało, że arbiter był stronniczy. W ocenie Sądu Apelacyjnego dla takiego wniosku nie wystarczyło tylko wykazanie, że arbiter ów uczestniczył z pełnomocnikiem strony, która wygrała proces, w panelu arbitrażowym w 19 wcześniejszych postępowaniach. Michał Hubicki Stały Trybunał Arbitrażowy (PCA) w Hadze w niedawnym orzeczeniu stwierdził się właściwym do rozstrzygnięcia sporu pomiędzy Chińską Republiką Ludową, a Republiką Filipin, zainicjowanego przez to drugie państwo na bazie Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza. PCA uznał, wbrew twierdzeniom chińskich władz, że spór wszczęty przez Filipiny mieści się w zakresie jego jurysdykcji, w szczególności, że zawarta pomiędzy stronami tzw. Deklaracja ASEAN w Sprawie Postępowania Stron na Morzu Chińskim, która zawiera zapisy o zamiarze rozstrzygania wszelkich sporów dotyczących m.in. terytorium i jurysdykcji w drodze negocjacji ma charakter polityczny i nie wyłącza uprawnień PCA do orzekania w materii będącej przedmiotem sporu pomiędzy państwami.
Orzeczenie Trybunału, przynajmniej w założeniach, ma charakter wyłącznie proceduralny i nie odnosi się do spraw merytorycznych. Chiny odmówiły uczestnictwa w sporze, zarówno co do jurysdykcji, jak i co do meritum, a ich przedstawiciele nie pojawiali się na posiedzeniach Trybunału. Źródło: http://www.pcacases.com/web/sendAttach/1503 Michał Hubicki Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały w ważkim – jak by się wydawało – dla praktyki zagadnieniu, dotyczącym możliwości przeprowadzenia postępowania z zawezwania do próby ugodowej przed sądem powszechnym w sytuacji, w której strony uprzednio zawarły zapis na arbitraż.
W rozpatrywanym stanie faktycznym strony zawarły taki zapis jako element wielostopniowej klauzuli rozstrzygania sporów, po czym jedna z nich wystąpiła do Sądu Rejonowego z wnioskiem o zawezwanie strony przeciwnej do próby ugodowej. Zawezwany podniósł zarzut istnienia zapisu na sąd polubowny, po czym Sąd I Instancji odrzucił wniosek o zawezwanie. W związku z zażaleniem wnioskodawcy, sprawa trafiła do rozpoznania przed Sąd II Instancji. Powodem odmowy podjęcia uchwały były braki uzasadnienia wniosku Sądu II Instancji, który o podjęcie uchwały zwrócił się do SN. Sąd Najwyższy uznał, że sam Sąd I Instancji w gruncie rzeczy nie miał wątpliwości co do właściwego kierunku rozstrzygnięcia w związku z czym nie można uznać, że istnieje podstawa do podjęcia uchwały. Sam wniosek o rozstrzygnięcie zagadnienie rzeczywiście w swojej treści wskazuje, że Sąd II Instancji przyjął, że „bliższy mu jest” pogląd, (i) że przeprowadzenie postępowania pojednawczego stanowi ingerencję w sferę powierzoną sądowi polubownemu (ponieważ może prowadzić do zakończenia sporu) oraz (ii) wobec tego sąd powszechny nie może procedować gdy jedna ze stron skutecznie podniesie zarzut zapisu na arbitraż na bazie art. 1165 k.p.c. Orzeczenie: Postanowienie SN z dnia 18 czerwca 2015 r. sygn. akt III CZP 30/15 Michał Hubicki Na kanwie sprawy dotyczącej wyroku wydanego w arbitrażu budowlanym, Sąd Okręgowy we Wrocławiu odniósł się do wymogów formalnych kwalifikujących rozstrzygnięcie Inżyniera jako „decyzję” rozpoczynającą bieg do wniesienia powództwa do sądu polubownego.
W rozpatrywanym stanie faktycznym strony stosowały zmodyfikowaną wersję wzorców kontraktowych FIDIC. Przyjęte umownie zasady rozstrzygania sporów przewidywały, że strona, która uważa się za uprawnioną do otrzymania dodatkowego wynagrodzenia, powinna zgłosić Inżynierowi roszczenie, wskazując na wysokość żądanej kwoty i odpowiednio dokumentując okoliczności je uzasadniające. Po wydaniu przez Inżyniera decyzji co do zasadności roszczenia, strona niezadowolona z takiego rozstrzygnięcia miała mieć 70 dni na rozpoczęcie postępowania przed sądem polubownym. W toku wykonywania prac budowlanych Wykonawca, uważając że jest uprawniony do podwyższenia wynagrodzenia ze względu na okoliczności za które odpowiadał Inwestor (opóźnienie w przekazaniu placu budowy, liczne zmiany projektowe i nieprawidłowości w projekcie), zgłosił to Inżynierowi na piśmie, nie załączając jednak żadnej dokumentacji. Inżynier odpowiadając na zgłoszenie wskazał na braki formalne zgłaszanego roszczenia i odmówił wydania merytorycznego rozstrzygnięcia. Wykonawca wyraził swoje niezadowolenie, jednak postępowanie przed sądem polubownym wszczął już po upływie 70 dni od pierwszego rozstrzygnięcia Inżyniera. Sprawa trafiła do sądu arbitrażowego, który rozstrzygnął sprawę na korzyść Wykonawcy, zasądzając od Inwestora ok. 3 miliony złotych. Wyrok został zaskarżony przez Inwestora do sądu powszechnego. Inwestor zarzucił, że sąd polubowny wydał wyrok mimo upływu 70 dniowego terminu od dnia wydania decyzji przez Inżyniera. Wykonawca w odpowiedzi podniósł, że stanowisko inżyniera nie może zostać uznane za „decyzję” skoro Inżynier odmówił wydania rozstrzygnięcia. Sąd rozpatrujący skargę na wyrok arbitrażu poparł argumentację Wykonawcy. Zdaniem sądu decyzja Inżyniera, aby uznać ją za rozpoczynającą 70-dniowy termin na wniesienie skargi do sądu polubownego, musi w sposób wyraźny i merytoryczny odnosić się do zgłaszanego roszczenia. Orzeczenie: Wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 03 kwietnia 2013 r. sygn. akt I C 534/13 Michał Hubicki Sąd Apelacyjny w Katowicach niedawnym orzeczeniem pozbawił chińskiego przedsiębiorcę możliwości wyegzekwowania należności od swojego polskiego kontrahenta. Postępowanie dotyczyło stwierdzenia wykonalności wyroku sądu polubownego dotyczącego umowy sprzedaży zawartej w formie telefaksu z podpisami stron.
Umowa sprzedaży zawierała klauzulę arbitrażową, zgodnie z którą spory między wynikłe na jej tle miały być rozstrzygane przez Chińską Komisję Arbitrażową (CIETAC). Polską stroną umowy sprzedaży była spółka jawna reprezentowana przez jednego wspólnika. Na tle umowy pomiędzy stronami wyniknął spór przed sądem polubownym. Chiński przedsiębiorca domagał się zapłaty kwoty ponad 800 000 USD. Orzeczeniem z 24 października 2011r. Chińska Komisja Arbitrażowa orzekła o zasadności roszczenia. Orzeczono również o kosztach postępowania, zasądzając z tego tytułu od polskiego kontrahenta kwotę przekraczającą 300 000 CNY (ok. 150 000 zł). Chiński przedsiębiorca wszczął postępowanie w Polsce o stwierdzenie wykonalności wyroku sądu polubownego celem przeprowadzenia egzekucji. W toku postępowania polska spółka jawna broniła się wskazując, że klauzulę arbitrażową podpisał tylko jeden jej wspólnik, podczas gdy z odpisu polskiego rejestru KRS wynikało jednoznacznie, że zmodyfikowano zasady reprezentacji spółki jawnej, wymagając łącznego współdziałania dwóch wspólników lub wspólnika z prokurentem w stosunkach z osobami trzecimi. Mimo tego zarzutu, Sąd Okręgowy uznał wykonalność wyroku sądu polubownego. Postanowienie Sądu Okręgowego zaskarżono zażaleniem do Sądu Apelacyjnego. Sąd ten uznał, że zgodnie z art. 29 §3 k. s. h. ograniczenie (wyłączenie) reprezentacji spółki jawnej nie ma skutku wobec osób trzecich, ale wobec osób trzecich nie będą skuteczne tylko postanowienia umowy spółki ograniczające prawo wspólnika do reprezentowania spółki, a zatem np. wyłączenie wspólnika od jej reprezentowania, czy też wyznaczenie zakresu spraw, w których przysługuje mu prawo reprezentacji. Natomiast regulacje umowne, których celem jest jedynie określenie sposobu tej reprezentacji, do których należy ustanowienie reprezentacji łącznej, nie naruszają zakazu z art. 29 § 3 k. s. h. i są wiążące w stosunkach zewnętrznych spółki (uchwała SN z 30 maja 2008 r., III CZP 43/08, OSNC 2009, nr 7-8, poz. 93). Wniosek o stwierdzenie wykonalności wyroku został oddalony. Orzeczenie: Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach I Wydziału Cywilnego z dnia 17 maja 2013 r. sygn. akt I ACz 279/13 Michał Hubicki Możliwość dochodzenia uznania nieistnienia zapisu na sąd polubowny na podstawie art. 189 k.p.c.11/26/2016
Sąd Okręgowy w Krakowie w jednym z ostatnich orzeczeń wskazał, że nie można dochodzić stwierdzenia nie istnienia wiążącego zapisu na sąd polubowny na podstawie art. 189 k.p.c.
W uzasadnieniu orzeczenia podniesiono, że norma z przywoływanego artykułu dotyczy ustalenia istnienia (bądź nieistnienia) stosunku materialnoprawnego. Sąd przyjął, że zagadnienie poddania (lub nie) sporu pod sąd polubowny ma wyłącznie charakter procesowy i - jako takie - może być rozpoznawane tylko na tle sporu dotyczącego stosunku umownego (materialnoprawnego), z którym zapis na sąd polubowny jest związany. Orzeczenie: Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie w sprawie o sygn. akt IX. GC. 491/12 z dnia 29 października 2013 r. Michał Hubicki Wyrokiem z dnia 28 listopada 2013 r. Sąd Najwyższy orzekł, że nieprzeprowadzenie dowodu z zeznań świadków w postępowaniu przed sądem polubownym może uzasadniać uchylenie wyroku tego sądu.
W rozpatrywanym przez SN stanie faktycznym, strony, podczas przerwy w rozprawie sądu polubownego w nieformalnej rozmowie ustaliły, że dowód z przesłuchania dwóch świadków na istotne w sprawie okoliczności zostanie przeprowadzony w późniejszym terminie. Wniosek o przesłuchanie świadków nie został złożony po przerwie, a rozprawę zamknięto. Sąd polubowny wydał wyrok zasądzający, a strona która przegrała proces wniosła skargę o uchylenie wyroku. Sąd Najwyższy wskazał, że brak przeprowadzenia przez Sąd Polubowny dowodu na okoliczności istotne w sprawie mogło stanowić o pozbawieniu strony skarżącej możliwości obrony swych praw. Orzeczenie: Wyrok z dnia 28 listopada 2013 r., IV CSK 187/13 Michał Hubicki Wyrokiem w sprawie o sygnaturze akt II SA/Wa 909/13, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnął, że treść wyroku sądu arbitrażowego w postępowaniu, w którym ochronę interesów Skarbu Państwa jako strony postępowania pełniła Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, stanowi informację publiczną i można domagać się ujawnienia jego treści na podstawie art. 4 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
W rozpatrywanej sprawie Sąd za nieuzasadnioną uznał argumentację Prokuratorii Generalnej, która utajnienie wyroku uzasadniała, między innymi, przepisami regulaminu arbitrażowego UNCITRAL, zgodnie z którym treść wyroku arbitrażowego może podlegać ujawnieniu za zgodą obu stron postępowania przed sądem polubownym. Orzeczenie: Wyrok WSA w Warszawie, sygn. akt II SA/Wa 909/13 z 15 listopada 2013r. -Michał Hubicki Sąd Apelacyjny w Warszawie wypowiedział się o roli postępowania ze skargi na orzeczenie sądu polubownego.
W ocenie Sądu postępowanie ze skargi sądu polubownego „nie jest postępowaniem "kontrolnym", instancyjnym, sądu państwowego”. Ma to mieć przełożenie na rygorystyczną i wąską interpretację przepisów wskazujących katalog przesłanek, których wypełnienie w toku postępowania może doprowadzić do uchylenia orzeczenia sądu polubownego. Sąd stwierdził przy tym wprost, że przyczyny uchylenia wyroku sądu polubownego są natury formalnej i dotyczą podstawowych zasad postępowania przed sądem i niedopuszczalne jest badanie, czy sąd polubowny należycie rozstrzygnął sprawę pod względem faktycznym i prawnym. Orzeczenie: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie o sygnaturze I ACa 374/12 z dnia 25 stycznia 2013r. Michał Hubicki Stały Trybunał Arbitrażowy (PCA) w Hadze w niedawnym orzeczeniu stwierdził się właściwym do rozstrzygnięcia sporu pomiędzy Chińską Republiką Ludową, a Republiką Filipin, zainicjowany przez to drugie państwo w oparciu o Konwencję Narodów Zjednoczonych o prawie morza.
PCA uznał, wbrew twierdzeniom chińskich władz, że spór zainicjowany przez Filipiny mieści się w zakresie jego jurysdykcji, w szczególności, że zawarta pomiędzy stronami tzw. Deklaracja ASEAN w Sprawie Postępowania Stron na Morzu Chińskim, która zawiera zapisy o zamiarze rozstrzygania wszelkich sporów dotyczących m.in. terytorium i jurysdykcji w drodze negocjacji ma charakter polityczny i nie wyłącza uprawnień PCA do orzekania w materii będącej przedmiotem sporu pomiędzy państwami. Orzeczenie Trybunału w założeniach ma charakter wyłącznie proceduralny i nie odnosi się do merytorycznych. Chiny odmówiły uczestnictwa w sporze, zarówno co do jurysdykcji, jak i co do meritum, a ich przedstawiciele nie pojawiali się na posiedzeniach Trybunału. Źródło: http://www.pcacases.com/web/sendAttach/1503 Michał Hubicki |
Michał Hubicki
Archiwum
June 2017
|